bp Andrzej Siemieniewski
WSTĘP
Święty Paweł w swoich listach wielokrotnie wspomina o rozmaitych charyzmatach: zamieszcza całe ich spisy, omawia ich działanie, przypomina cel ich udzielenia przez Ducha Świętego. Pośród tej rozmaitości darów Bożych w pismach Apostoła skierowanych do jego ucznia Tymoteusza znajdujemy jeden charyzmat szczególny: jako jedyny nie posiada swojej nazwy, dalej, co też wyjątkowe, jest przypisany na stałe do konkretnej osoby. Dlatego nazywamy go tutaj po prostu „charyzmatem Tymoteusza”. Opisowi posługiwania tym charyzmatem poświęcone są tzw. listy pasterskie Apostoła[1].
Charyzmat Tymoteusza to dar chrześcijańskiego pasterzowania albo – ujmując to innymi słowami – dar katolickiego kapłaństwa. Nasze zainteresowanie zwróci się tutaj ku duchowej stronie tego daru:
– przyjmujemy go od Ducha Świętego, ale z kościelnego źródła;
– czyni on z człowieka pasterza Ludu Bożego, ale pod warunkiem, że najpierw stał się on dobrym członkiem tego samego Ludu;
– jest udzielany, aby posługiwać w świecie, ale pod warunkiem nie-bycia z tego świata;
– zanurza w liturgii oddzielonej od tego, co powszednie, aby przygotować do misji na ścieżkach codzienności;
– zaprasza do życia bez naturalnej rodziny, ale ustanawia ojcem i bratem dla wielu;
– wymaga wierności wierze „raz tylko udzielonej świętym” (Jud 3), ale skutkiem tego jest zapał do ciągle nowej ewangelizacji;
– zachęca do wpatrywania się w świętych sprzed wieków, ale ukazuje ich oblicze jako żyjących dziś przed Bogiem.
To właśnie jest treścią książki Charyzmat Tymoteusza, która wprowadza w istotne elementy kapłańskiej duchowości. Owszem, z jednej strony jest to duchowość ponadczasowa: Chrystus powołuje tych, którzy „nie są ze świata, jak i Ja nie jestem ze świata” (J 17, 14). Dlatego część pierwsza nosi tytuł: Charyzmat nie z tego świata. Ten ważny aspekt duchowości kapłańskiej wspaniale ujął papież Benedykt XVI: „Wierni oczekują od kapłanów tylko jednego, aby byli specjalistami od spotkania człowieka z Bogiem. Nie wymaga się od księdza, by był ekspertem w sprawach ekonomii, budownictwa czy polityki. Oczekuje się od niego, by był ekspertem w dziedzinie życia duchowego”[2].
Ale z drugiej strony, każdy przeżywa swoją służbę w konkrecie czasów, w których żyje, i pośród ludzi ukształtowanych przez dany etap cywilizacji. Dlatego naszym natchnieniem będzie następnie w części drugiej: Święcenia – misja – życie: wielka wizja Jana Pawła II. Jest to wizja świętego Papieża wyrażona w jego adhortacji z 1992 r. Pastores dabo vobis. Tam właśnie zawarł całą duchowość kapłańską w trzech wskazaniach wynikających z:
(1) przyjętych święceń,
(2) kapłańskiej misji,
(3) kapłańskiego stylu codziennego życia.
Nikt nie jest samotną wyspą, a już zwłaszcza kapłan nie jest chrześcijańskim samotnikiem: przeżywa swoje powołanie w Kościele rozumianym jako rodzina. Zwrócimy na to uwagę w części trzeciej: Kapłan w rodzinie Kościoła. Za pomoc posłuży nam kolejna sugestia papieża Benedykta XVI wyrażona w Polsce w 2006 r.: „Chrystus potrzebuje kapłanów, którzy będą dojrzali, męscy, zdolni do praktykowania duchowego ojcostwa”[3]. Pojęcie rodzinności zaczyna się od tych, wśród których kapłan bezpośrednio żyje, ale rozciąga się stopniowo w przeżywanie jedności z wielką katolicką rodziną aż po krańce Ziemi, a wreszcie obejmuje także tych, którzy nas w wierze poprzedzili, poczynając od Maryi, Apostołów i innych wielkich świętych Kościoła, z którymi należymy do wielkiej rodziny Bożej – Kościoła świętego.
Zakorzenienie w nurcie bieżącego życia każe nam przyjąć na serio apel kolejnego z papieży, Franciszka, na co zwrócimy uwagę w części czwartej: Kapłańskie nawrócenie duszpasterskie ku nowej ewangelizacji. Tu z kolei za światło niech posłuży apel papieża Franciszka o konieczność nawrócenia duszpasterskiego: „To nawrócenie oznacza wiarę w Dobrą Nowinę, wiarę w Jezusa Chrystusa, który przynosi królestwo Boże, w Jego ingerencję w sprawy świata, w Jego obecność zwyciężającą zło, wiarę w pomoc i przewodnictwo Ducha Świętego, wiarę w Kościół – Ciało Chrystusa, kontynuujące dynamikę wcielenia”[4].
Przypisy