Pentekostalizacja po katolicku: "korpuskularno-falowa" natura Kościoła w Biblii

bp Andrzej Siemieniewski

PENTEKOSTALIZACJA PO KATOLICKU:
"KORPUSKULARNO-FALOWA" NATURA KOŚCIOŁA W BIBLII

1. Albo instytucje, albo Duch?

a. Powrót do przeszłości
"Oby nasz Kościół był taki, jak w pierwszych wiekach! Oby jak najbardziej przypominał czasy pierwszych uczniów Pana Jezusa!". Tak wołało każde pokolenie chrześcijańskie, gdy dostrzegało słabości wiary swoich czasów i zwykle przeradzało się to w pragnienie: powrócić do Kościoła opisanego na kartach Nowego Testamentu; przywrócić taką formę wspólnoty i takie kościelne posługi, jakie zapewniły błogosławieństwo opisane w Dziejach Apostolskich.

Jedni szukali wtedy tego wszystkiego, co mogło potwierdzić płynący od Chrystusa autorytet hierarchii. Wskazywali na wyraźną linię idącą od Pana Jezusa, poprzez urząd dwunastu Apostołów z Piotrowym prymatem, dalej przez pasterzy ustanowionych przez apostolskie grono aż po dzisiejszych papieży, biskupów i prezbiterów. To zwyczajowe spojrzenie tradycyjnej katolickiej teologii i apologetyki.

Inni z kolei dostrzegali te wszystkie elementy, które od hierarchicznego schematu zdawały się odbiegać. W Biblii widzieli raczej wiele poza-urzędowych posług, takich jak prorocy czy ewangeliści. W tekście biblijnym znajdowali bardziej charyzmaty (uzdrowienia, mówienie językami) niż urząd. Z biegiem czasu takie widzenie zdominowało współczesną lekturę neo-protestancką, zwłaszcza pentekostalną.

Niekiedy przeciwstawiano te dwa punkty widzenia jako sprzeczne i niemożliwe do pogodzenia. Tymczasem w Nowym Testamencie jest i jedno, i drugie. Oba elementy były też żywo obecne w całej historii dwudziestu wieków Kościoła. Czy jest więc możliwe takie spojrzenie, które obejmie całość? A przy tym nie pozostanie tylko teoretycznym wejrzeniem w stare teksty, ale pomoże dzisiejszemu chrześcijaninowi przyjąć ten obraz Kościoła, który został nam darowany przez samego Boga, przez Jezusa Chrystusa - za pośrednictwem Apostołów i animowanej przez nich kościelnej wspólnoty?

Apostoł Paweł będąc już bliżej końca swej posługi napisał do wspólnoty w Efezie i ujął prawdę o Kościele w taki sposób: "Jesteście domownikami Boga, zbudowani na fundamencie Apostołów i proroków" (Ef 2,19-20). Jest tu akcent hierarchiczny: apostolski fundament wspólnoty uczniów Jezusa. Ale jest też akcent charyzmatyczny: prorocy wymienieni są obok Apostołów jako ci, którzy współtworzą kościelny fundament. Oba elementy harmonijnie współdziałają, gdyż oba są Bożym darem dla Kościoła. W odczuciu współczesnego chrześcijanina widać tu raczej pewne napięcie: Apostołowie tworzyli ściśle określone i zwarte grono, do którego przystęp był możliwy tylko przez formalne dołączenie (wybór Macieja, por. Dz 1, 21-26). Tymczasem sfera prorokowania kojarzy nam się raczej z frazą "Duch wieje tam, gdzie chce" (J 3,8). Czy da się pogodzić jedno z drugim?

b. Kościelny dualizm korpuskularno-falowy
W Ewangelii czytamy: "Wy jesteście światłem świata" (Mt 5,13). A to słowo Jezusa odnosi się przecież zarówno do pierwotnej wspólnoty apostolskiej, jak i do wszystkich kolejnych pokoleń chrześcijan.

Odwołamy się teraz do pewnego podobieństwa z historii fizyki. Przy początku XX wieku Albert Einstein dowodził, że światło ma naturę korpuskularno-falową. Cóż to oznacza? Że światło badane w jeden sposób, okazuje się strumieniem pędzących w przestrzeni cząstek, czyli korpuskuł. Ale poddane innym eksperymentom to samo światło okazuje się rozchodzącą w przestrzeni falą. Okazało się, że nie trzeba wybierać 'albo-albo': albo cząstki - albo fala. Rację mieli zwolennicy i jednego, i drugiego rozwiązania, gdyż światło ma dwa oblicza, ma naturę korpuskularno-falową. Osiągnięcia Einsteina były zdecydowanym przełomem w nauce.

Podobnie jest z Kościołem Bożym. Zdarzają się tacy, którzy podkreślają: Kościół to niezmienne struktury - diecezje, parafie, klasztory, szkoły. O takich składowych częściach Kościoła mówi się wtedy: to są prawdziwe realia, twarde, namacalne "korpuskuły". Dodaje się wówczas: są wprawdzie w historii Kościoła jakieś ruchy i wspólnoty, ale to raczej hobby dla niezbyt poważnych entuzjastów, to jacyś "oazowicze śpiewający w salkach".

Z kolei dla innych Kościół to nieustanny ruch i zmiana. Liczy się tylko powiew Ducha w ludzkim sercu, kolejne fale odnowy i entuzjazmu. A trwałe instytucje i wiekowe struktury? Byłyby tylko obciążeniem i przeszkodą, prowadziłyby do skostnienia i formalizmu: przecież - jak mawiają niektórzy - "w urzędzie nie ma Ducha!".

Tymczasem Kościół jest i taki, i taki. Ma struktury i instytucje, ma też ruchy i fale odnowy[1]. Jest podobny do światła i można powiedzieć w przenośni, że Kościół też ma strukturę korpuskularno-falową. Misja dla kościelnej wspólnoty zawarta jest w słowie Jezusa: "Wy jesteście światłością świata". Rozważana z jednej strony polega na skutecznym i owocnym działaniu ciągłych struktur i tradycyjnych instytucji. A widziana z drugiej strony - objawia się przez ciągle nowe fale poruszeń Ducha Świętego.

c. Biskup namiotów
Czy to wszystko są jakieś 'nowoczesne' idee zmieniające tradycyjny porządek rzeczy? Raczej nie. Oto przykład. W IV wieku dobrze zorganizowany w diecezjalnych strukturach Kościół rzymski sąsiadował w ziemi Izraela z państwem arabskich nomadów. Rządziła nimi wojownicza królowa Maviyya, która odrzucała propozycje ewangelizacji, przy okazji pustosząc rzymskie państwo aż po granice Egiptu[2]. Zgodziła się wreszcie na wpuszczenie misjonarzy, ale pod jednym warunkiem: że ich biskupem zostanie wybrany przez nią mnich imieniem Mojżesz. A do tego zarówno on, jak i jego następcy nie mieli mieć biskupiej stolicy w jakimś mieście, mieli za to nosić tytuł 'biskupa namiotów'[3]. Tym sposobem tradycyjne rzymskie duszpasterstwo terytorialne - diecezji i parafii związanych z lokalną administracją zostało uzupełnione przez duszpasterstwo ludu będącego w nieustannym ruchu. Lokalna struktura "korpuskularna" została wsparta dynamiczną nowością "falową".

Drugi przykład będzie znacznie bardziej rozbudowany, a jego zrozumienie będzie wymagało lektury Biblii. Pismo święte prezentuje nam Kościół Jezusa Chrystusa zapewniając mu trwałość przez stabilne instytucje i jednocześnie wzrastanie przez charyzmatyczne posługi.

2.Biblijne listy kościelnych posług

a. Pierwsze spojrzenie: hierarchia
Zaczniemy od pierwszego autoportretu Kościoła, którym jest biblijna Księga Dziejów Apostolskich. Zgodnie z tytułem, księga opisuje głównie dynamiczną historię pierwotnej wspólnoty uczniów. Przy okazji możemy poznać istniejące w tej wspólnocie struktury. Kiedy natrafimy na odnośne fragmenty Dziejów, na początku pośród 'uczniów' dostrzega się tylko jedną kategorię wyróżnionych, posługujących osób: 'Apostołów'.

Na samym początku lektury Dziejów może się nawet wydawać, że 'uczniowie' to po prostu 'Apostołowie'. Ale szybko okazuje się, że Kościół to szersza grupa:

"Weszli do sali na górze i przebywali w niej: Piotr i Jan, Jakub i Andrzej, Filip i Tomasz, Bartłomiej i Mateusz, Jakub, syn Alfeusza, i Szymon Gorliwy, i Juda, [brat] Jakuba. Wszyscy oni trwali jednomyślnie na modlitwie razem z niewiastami, Maryją, Matką Jezusa, i braćmi Jego" (Dz 1,13-14).

Grupa nie tylko jest większa, ale ma też wewnętrzną strukturę: osobno są imiennie wymienieni Apostołowi, a osobno - pozostali uczniowie Jezusa. Kościół jawi się tu jako wspólnota zhierarchizowana, a źródłem tej hierarchii jest wola samego Jezusa: Apostołowie to ci, "których sobie wybrał" (Dz 1,2).

Jeszcze kilka lat później (prawdopodobnie ok. 33 r.) widzimy tę samą podstawową strukturę: Kościół to Apostołowie i uczniowie, przy czym Apostołowie wyraźnie mają kompetencje rozeznawania kościelnej drogi i kierowania wspólnotą w świetle słowa Bożego: "«Nie jest rzeczą słuszną, abyśmy zaniedbywali słowo Boże, a obsługiwali stoły» - powiedziało Dwunastu, zwoławszy wszystkich uczniów" (Dz 6,2). Z upływem czasu kategoria Apostołów zostaje rozszerzona. Po kilkunastu latach (ok. 49 r.) kierujący Kościołem to już "Apostołowie i starsi" (Dz 15,4). To jednak później. Na początku jedynymi duszpasterzami, o jakich wspominają Dzieje, są Apostołowie.

b. Pierwszy wyłom w schemacie: Maryja
Jednak już na początku Dziejów Apostolskich znajdujemy wskazówkę, że istnieją posługi innego porządku niż miejsce w apostolskiej hierarchii. Wróćmy do listy osób trwających na modlitwie w Wieczerniku: "Weszli do sali na górze […] Wszyscy oni trwali jednomyślnie na modlitwie razem z niewiastami, Maryją, Matką Jezusa, i braćmi Jego" (Dz 1, 13-14).

Oprócz imiennie wymienionych Apostołów mamy tu imię Maryi. Podany został też motyw Jej wyróżnienia. Nie jest to funkcja w hierarchicznym gronie, ale specjalne powołanie i niezwykły dar Boży: "Matka Jezusa". Już w pierwszym rozdziale Dziejów pojawia się więc ważny sygnał: struktura kościelna jest bogatsza niż wynikałoby to tylko z wyróżnienia obok uczniów jeszcze hierarchicznej grupy pasterskiej (Apostołów). Istnieją też obdarowania i charyzmaty zupełnie innego rodzaju i innego porządku, choć oczywiście wkomponowane we wspólnotę: przecież wszyscy modlą się w Wieczerniku "jednomyślnie" (Dz 1,14). Pojawia się fundamentalne pytanie: czy ten 'wyłom w schemacie' znajdzie potwierdzenie w dalszej historii Kościoła opisanej w Dziejach Apostolskich?

c. Ważne uzupełnienie: w Kościele są też inne powołania
Dalsza uważna lektura Dziejów doprowadzi nas do istotnego odkrycia. Poszerzenie struktury Kościoła o charyzmatyczne miejsce dla "Maryi, Matki Jezusa", nie jest jedynym wzbogaceniem kościelnej rzeczywistości. Maryja wskazała drogę dla pojawiania się kolejnych posług w Kościele opartych na charyzmacie.

W Jerozolimie byli na przykład uczniowie, którzy pełnili posługę proroków. Czytamy o tym już przy okazji opisu ewangelizacji w Antiochii (ok. 43 r., Dz 11,27), a potem w relacji z 'soboru Jerozolimskiego' z 49 r. Oto po rozstrzygnięciu problemu przyjmowania do Kościoła nie-Żydów, "Apostołowie i starsi wraz z całym Kościołem postanowili wybrać ludzi przodujących wśród braci: Judę, zwanego Barsabas, i Sylasa i wysłać do Antiochii razem z Barnabą i Pawłem". Wybór Barnaby i Pawła wydaje nam się oczywisty. Ale Judy i Sylasa? Z jakiego to powodu przodowali pośród braci? Kilka zdań później dowiadujemy się, że Juda i Sylas "byli prorokami" (Dz 15, 27.32). Nic nie wskazuje, aby mieli być ustanawiani na drodze formalnej, jak Apostoł Maciej (Dz 1) lub diakoni (Dz 6). A jednak byli we wspólnocie i mieli w niej istotne role, najpewniej więc - charyzmatyczne.

Później zajmiemy się bliżej tym, co za czasów apostolskich mogło oznaczać bycie kościelnym prorokiem. Na razie zauważmy, że w ten sposób dotarliśmy do pierwotnego znaczenia nauczania św. Pawła o apostolskich i proroczych fundamentach życia Kościoła.

Przeczytamy teraz trzy fragmenty w liście Apostoła do Efezjan. Wszystkie mówią o dwojakiej naturze Kościoła (w tym sensie jakby o jego "korpuskularno-falowej" naturze):

(1) "Jesteście współobywatelami świętych i domownikami Boga - zbudowani na fundamencie apostołów i proroków, gdzie kamieniem węgielnym jest sam Chrystus Jezus. W Nim zespalana cała budowla rośnie na świętą w Panu świątynię" (Ef 2,19-21).

Chrześcijanie otrzymują tu porywającą wizję: ich wspólnota wsparta jest na węgielnym kamieniu Jezusa Chrystusa, bo przecież "fundamentu nikt nie może położyć innego, jak ten, który jest położony, a którym jest Jezus Chrystus" (1 Kor 3,11). Ale Kościół wznosi się dalej na fundamencie Apostołów i proroków, a budowany jest - jako duchowa świątynia - przez wszystkich wierzących i ochrzczonych.

(2) "[Tajemnica Chrystusa]: nie była oznajmiona synom ludzkim w poprzednich pokoleniach, tak jak teraz została objawiona przez Ducha świętym Jego apostołom i prorokom, to znaczy, że poganie już są współdziedzicami i współczłonkami Ciała" (Ef 3,5).

O czym tu mowa? O tym, że Dobra Nowina przeznaczona jest jako dar nie tylko dla Żydów, ale także dla członków innych narodów, nazwanych tu 'poganami'. Pójście z Ewangelią do nie-Żydów to radykalny i przełomowy krok w ewangelizacji podjętej przez pierwotny Kościół. Jako pierwszy przeżył to św. Piotr. W tym sensie ta tajemnica została objawiona Apostołom. A potem św. Paweł w sposób prawdziwie proroczy wyjaśnił sens tej rewolucyjnej zmiany, zwłaszcza w liście do Rzymian (57 r.). W ten sposób z biegiem lat tajemnica, że "poganie są współdziedzicami" została "objawiona przez Ducha świętym Apostołom i prorokom". A od połowy Dziejów Apostolskich widzimy, że tym duszpasterskim szlakiem poszedł cały Kościół. Szczegóły tej drogi nie zostały objawione w jakiś oczywisty sposób przez Jezusa. Były raczej odkrywane w kolejnych etapach modlitwy, głoszenia Słowa, budowania Kościoła - zarówno przez hierarchiczną posługę Apostołów, jak i przez charyzmatyczną służbę proroków.

(3) "[Chrystus] ustanowił jednych apostołami, innych prorokami,
innych ewangelistami, innych pasterzami i nauczycielami
dla przysposobienia świętych do wykonywania posługi,
celem budowania Ciała Chrystusowego" (Ef 4,11).

Tu z kolei odczytujemy inny aspekt owej "korpuskularno-falowej" natury Kościoła. Rozeznana przez Apostołów i proroków droga ewangelizacji wśród innych narodów przyniosła powstawanie coraz to nowych wspólnot uczniów. A wspólnoty te potrzebowały pasterzy (Dz 13,23) i nauczycieli (Dz 13,1). Tak powstałe Kościoły lokalne nie istniały jednak same dla siebie. Jednym z celów ich powstania było doprowadzenie nowych chrześcijan do dojrzałości. A dowodem i znakiem dojrzałej wspólnoty była zdolność do wysyłania na misję ewangelistów (Dz 13,2).

Nawet w późniejszym o całe dziesięciolecia tekście księgi Apokalipsy wspólnota Kościoła jawi się jako wyposażona w dwojaką posługę apostolską i proroczą: "Wesel się, niebo, i święci, apostołowie, prorocy, bo Bóg rozsądził waszą sprawę" (por. Ap 18,20). Święci - to w języku Nowego Testamentu po prostu chrześcijanie. A chrześcijańskiej wspólnocie uczniów posługują kontynuatorzy misji Dwunastu wybranych przez Jezusa (Apostołowie) oraz innego rodzaju pełni ducha zwiastuni Bożych tajemnic (prorocy)[4].

d. Biblijne autoportrety Kościoła
W dopiero co przeczytanych fragmentach Listu do Efezjan zwróciliśmy na razie uwagę tylko na pierwszy, ogólny sygnał: oprócz Apostołów istnieją w Kościele jeszcze inne posługi i charyzmatyczne obdarowania, które dla spełnienia celu wspólnoty są istotne, a nawet niezbędne. Teraz czas na nieco dokładniejsze spojrzenie. W Nowym Testamencie znajdziemy bowiem szczegółowe listy takich posług istniejących obok urzędu Apostołów. Przejrzymy teraz dwa takie zestawienia: najpierw pierwszym Liście do Koryntian, a potem wrócimy z bardziej szczegółowym spojrzeniem do fragmentu z Listu do Efezjan.

"Bóg ustanowił w Kościele:
wpierw apostołów [ἀποστόλους],
na drugim miejscu proroków [προφήτας]
na trzecim nauczycieli [διδασκάλους],
ponadto tych, którzy mają dary [δυνάμεις]:
- uzdrawiania,
- niesienia pomocy, kierowania,
- mówienia językami [γένη γλωσσῶν]" (1 Kor 12,28 BP)

Graficzne ułożenie tekstu to propozycja mająca nam pomóc w zauważeniu, że także tu zaczyna się od podstawowego zestawienia "Apostołów i proroków". Dochodzą do tego "nauczyciele", a także "ci co mają dary", rozumie się - dary charyzmatyczne. Ważne jest tutaj, że lista jest wyraźnie zhierarchizowana. Najwyraźniej było to intencją autora, skoro wymienione posługi są opatrzone porządkującymi słowami "wpierw", "na drugim miejscu", "na trzecim". W greckim oryginale widać to wyraźnie: πρῶτον, δεύτερον, τρίτον. Lista ma dodatkową, pojemną kategorię "tych, co mają dary" charyzmatyczne, wymieniając trzy ich kategorie: uzdrawianie, pomaganie, mówienie językami. Zobaczmy, czy z następnego fragmentu dowiemy się o nich nieco więcej.

I w ten sposób dochodzimy do biblijnego autoportretu Kościoła, który nas najbardziej zainteresuje. Dotarliśmy bowiem do szczególnie interesującego nas tekstu z Listu do Efezjan:

"On ustanowił jednych apostołami [ἀποστόλους], innych prorokami [προφήτας], innych ewangelistami [εὐαγγελιστάς], innych pasterzami i nauczycielami [ποιμένας καὶ διδασκάλους], dla przysposobienia świętych do wykonywania posługi, celem budowania Ciała Chrystusowego" (Ef 4,11-12).

Lista ta intryguje nas: mamy tu wprawdzie (wymienionych już w 1 Kor) apostołów, proroków i nauczycieli, ale znajdujemy niewymienionych w poprzednich zestawieniach ewangelistów i pasterzy. Podkreślam wagę tego fragmentu listu Apostoła z jeszcze jednego powodu: otóż pełni dziś szczególną rolę przy opisywaniu struktur kościelnych, czasem tych nowo powstałych w różnych ruchach i wspólnotach charyzmatycznych. Dlatego ma szczególną wagę w szerszej perspektywie: w rozeznawaniu pożądanego na dziś kształtu Kościoła. Czas więc na pierwszą konfrontację z tym arcyciekawym fragmentem Biblii[5].

3. Pięcioraka posługa Ef 4,11-12 w świetle innych miejsc Pisma

Warto od razu przyjąć pewną roboczą tezę: Ef 4,11-12 to nie tylko postulat do realizacji w przyszłości; to także sprawozdanie ze znanego Efezjanom stanu rzeczy. Co to oznacza? Że kolejność wyliczania wspomnianych tu kościelnych posług może odzwierciedlać faktyczną sekwencję objawiania się tajemnicy Kościoła znaną mieszkańcom Efezu z ich własnego doświadczenia. Dlatego zatrzymamy się nieco dłużej przy refleksji nad tym tekstem.

Pismo św. faktycznie podaje nam w wielu miejscach relacje o tym, jak Efezjanie po swoim nawróceniu na chrześcijaństwo mieli najpierw okazję poznać treść słowa 'Apostoł' przez swoje spotkanie ze św. Pawłem; pojęcie 'ewangelisty' było im znane z życiowej praktyki po spotkaniu z Apollosem; odkrywany przez nich 'nauczyciel' miał oblicze Akwili i Pryscylli, a także znowu Pawła; wreszcie - zobaczymy, jak określenia "pasterz" i "prorok" też stały im się bliskie i znajome przez ich kościelne doświadczenie.

Zapytajmy więc biblijnych tekstów, do jakiego doświadczenia Efezjan mógł odwoływać się Apostoł Paweł wymieniając owych pięć posług. Okaże się wtedy, że trzeba zacząć od Pana Jezusa, gdyż to On - uprzedzając wszystkie dary obecne później w Kościele - sam posiadał je w sobie na największej obfitości[6].

Przypomnijmy sobie: "[Chrystus] ustanowił jednych apostołami, innych prorokami, innych ewangelistami, innych pasterzami i nauczycielami". Zanim przejdziemy do analizy znaczenia tych określeń, zacznijmy od podstawowej obserwacji. Po raz pierwszy tych pięć wymiarów posługi wypełniło się w samym Jezusie. Jeśli potem Zmartwychwstały Chrystus udziela innym tych posług, to tylko dlatego, aby kontynuowali Jego własną misję. To On sam przecież w najgłębszym sensie urzeczywistnił w sobie te dary dla Kościoła. Czytamy w tym w Biblii:

Apostoł: "Bracia święci, uczestnicy powołania niebieskiego, zwróćcie uwagę na Apostoła i Arcykapłana naszego wyznania, Jezusa" (Hbr 3,1).

Prorok: "Wielbili Boga i mówili: «Wielki prorok powstał wśród nas, i Bóg łaskawie nawiedził lud swój»" (Łk 7,16).

Ewangelista: "Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę [= ewangelizował, εὐαγγελίσασθαι]" (Łk 4,18).

Pasterz: "Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce" (J 10,11).

Ta sama prawda dotyczy też misji biskupa, która odnosi się do najpierw do samego Jezusa Chrystusa: "Błądziliście bowiem jak owce, ale teraz nawróciliście się do Pasterza i Stróża [ἐπίσκοπος] dusz waszych" (1 P 2,25).

Nauczyciel: "Wy Mnie nazywacie «Nauczycielem» i «Panem» i dobrze mówicie, bo nim jestem" (J 13,13).

To wszystko jest absolutnie pierwszej wagi: zanim zaczniemy wnikać w pięć odcieni posług w Kościele, musimy uświadomić sobie, że wszystkie one zostały spełnione najdoskonalej w misji samego Zbawiciela. To On najpierw stał się jedynym prawdziwym Apostołem, Prorokiem, Ewangelistą, Pasterzem (Biskupem) i Nauczycielem. Wszyscy inni pełniący te role w Kościele są tylko Jego naśladowcami.

A teraz czas na pytanie: jakie historyczne skojarzenia mogła wywołać u czytelników listu Pawła w Efezie lista kościelnych posług? Nie składała się z określeń nowatorskich, których znaczenia trzeba by się dopiero domyślać. Nie, wszystkie pięć misji było im dobrze znanych z osobistego doświadczenia, ze spotkań z Apostołem Pawłem i innymi zwiastunami Dobrej Nowiny.

a. Spotkanie Efezjan z Apostołem: Paweł
Zaczynamy więc od słowa 'Apostoł'. Pojawia się ono w Liście do Efezjan w dwóch kontekstach. Owszem, w zestawieniu "Apostołowie i prorocy", kiedy wskazuje na fundament kościelnej wspólnoty i dar rozeznawania wizji Kościoła na dziś i na jutro. Ale kiedy to słowo znajdujemy po raz pierwszy, jest całkiem po prostu sposobem przedstawienia się samego Pawła: "Paweł, z woli Bożej Apostoł Chrystusa Jezusa" (Ef 1,1). Trudno więc, by Efezjanie czytając o pięciorakiej posłudze w Kościele, nie przypomnieli sobie, że ich pierwsze spotkanie z jakimś Apostołem było spotkaniem z samym Pawłem:

"Paweł […] a z nim Pryscylla i Akwila […] przybyli do Efezu. Sam zaś wszedł do synagogi i rozprawiał z Żydami, a gdy go prosili, aby pozostał dłużej, nie zgodził się, ale żegnając się z nimi, powiedział: «Wrócę do was, jeżeli Bóg zechce»” (Dz 18,18-21).

To jest pierwsze i podstawowe skojarzenie Efezjan ze słowem Apostoł: to ktoś taki jak Paweł, ktoś kto jest pełnym świadkiem prawdy Ewangelii, a jednocześnie nie szczędzi trudu, abyśmy się o niej dowiedzieli i dostąpili szczęścia wiary.

b. Doświadczenie Efezjan z prorokami
Również wspomnienie o prorokach musiało wzbudzić u chrześcijan w Efezie znajome skojarzenia. Przemawiając do tamtejszych duszpasterzy, Paweł powołał się przecież na znane proroctwa:

"Przynaglany Duchem, udaję się do Jerozolimy; nie wiem, co mnie tam spotka oprócz tego, że czekają mnie więzy i utrapienia, o czym zapewnia mnie Duch Święty w każdym mieście" (Dz 20,23).

Głos Ducha pomagający żyć Ewangelią na co dzień docierał do wspólnoty wiernych między innymi przez posługę proroka (wiemy o tym także z kolejnego tekstu Dziejów - Dz 21,10-11).

c. Spotkanie Efezjan z ewangelistami: Apollos
Inne spotkanie Efezjan z głosicielem Ewangelii miało mniej oficjalny charakter. Zamiast Pawła, oficjalnie i publicznie uznanego przez grono jerozolimskich Apostołów, zjawił się u nich spontaniczny i charyzmatyczny ewangelizator:

"Pewien Żyd, imieniem Apollos, rodem z Aleksandrii, człowiek uczony i znający świetnie Pisma przybył do Efezu. Znał on już drogę Pańską, przemawiał z wielkim zapałem i nauczał dokładnie tego, co dotyczyło Jezusa, znając tylko chrzest Janowy. Zaczął on odważnie przemawiać w synagodze" (Dz 18,24-26).

Skutkiem tej wstępnej, kerygmatycznej ewangelizacji było budzenie wiary i powstanie zaczątkowej wspólnoty.

d. Doświadczenie Efezjan z pasterzami: biskupi
Postać pasterza była dobrze znana Efezjanom z codzienności ich chrześcijańskiego życia, co poświadcza nam fragment z Dziejów Apostolskich:

"[Paweł] posłał do Efezu i wezwał starszych [πρεσβυτέρους] Kościoła. A gdy do niego przybyli, przemówił do nich: «Troszczcie się o siebie i o całą owczarnię, w której Duch Święty ustanowił was biskupami [ἐπισκόπους]. Bądźcie pasterzami [ποιμαίνειν] Kościoła Bożego, odkupionego Jego własną krwią" (Dz 20, 28 BP).

Pasterze to prezbiterzy i biskupi Kościoła. Apostoł Paweł w tym miejscu używa tych pojęć zamiennie, pozwolimy więc sobie nazwać ich tu prezbiterami-biskupami. Najważniejsze jednak jest to, że mają paść Kościół Boży. Stąd porównanie wspólnoty chrześcijan do owczarni, a prezbiterów-biskupów do tych, którzy mają tę owczarnię paść. Każdy chrześcijanin w Efezie dobrze wie z osobistego doświadczenia, jaki pasterz go prowadzi i jakie duchowe pastwiska mu udostępnia.

e. Spotkanie Efezjan z nauczycielami: Akwila i Pryscylla
Pozwolimy sobie teraz na zapożyczenie terminologii z naszej epoki, aby określić sytuację sprzed dwudziestu wieków: małżeńską parę Akwili i Pryscylli nazwiemy charyzmatycznymi nauczycielami domowej grupy formacyjnej w Efezie. Wspomniany przed chwilą Apollos przybył do Efezu, gdy zaś "Pryscylla i Akwila usłyszeli go, zabrali z sobą i wyłożyli mu dokładnie drogę Bożą. A kiedy chciał wyruszyć do Achai, bracia napisali list do uczniów z poleceniem, aby go przyjęli" (Dz 18,24-26). Spontaniczny ewangelizator został najpierw uformowany przez ową małżeńską parę domowych nauczycieli, a potem formalnie włączony w ewangelizacyjne struktury miejscowego Kościoła.

* * * * *

4. Dodatek: pięcioraka posługa w historii Kościoła

"On ustanowił jednych apostołami, innych prorokami, innych ewangelistami, innych pasterzami i nauczycielami, dla przysposobienia świętych do wykonywania posługi, celem budowania Ciała Chrystusowego" (Ef 4,11-12). To nauczanie Listu do Efezjan o pięciorakiej posłudze w Kościele nie pozostało oczywiście tylko na papierze. Skoro od samego początku było bardziej relacją z życia chrześcijańskiej wspólnoty niż teoretycznym dla niej postulatem, to i w następnych pokoleniach często odzwierciedlało się w realnym życiu duszpasterskim.

Ambrozjaster (ok. 384 r.)
Wywodzące się z łaciny imię Ambrozjaster ma oznaczać "uważany za Ambrożego". Chodzi tu o anonimowego autora znanych i popularnych komentatorzy do listów św. Pawła, w tym Listu do Efezjan. Mamy więc bardzo dobre świadectwo z czwartego wieku dotyczące rozumienia pięciorakich posług z Ef 4,11-12, do tego wyjątkowo, jak na czasy patrystyczne, obszerne.

Zapoznajmy się z tym nieco dłuższym tekstem, gdyż w ten sposób dowiemy się z pierwszej ręki, co powszechnie uważano na temat interesującego nas tu tekstu Ef 4,11-12, jak mianowicie rozumieć ten tekst w odniesieniu do Kościoła po-apostolskiego:

"Apostołowie to biskupi,
prorocy zaś - to wyjaśniający znaczenia Pisma świętego…
Ewangeliści to diakoni (jak był Filip):
chociaż nie są kapłanami, to jednak mogą nauczać sine cathedra
Pasterzami mogą być lektorzy, którzy karmią słuchający lud,
A nauczycielami są egzorcyści, którzy poskramiają i biczują niespokojnych (jak uczniów)…
Ale w biskupie zawierają się wszystkie te posługi:
jest on przecież pierwszym kapłanem, czyli przewodzi kapłanom,
jest też prorokiem i ewangelistą,
i inne misje Kościoła sprawuje służąc wiernym"[7].

Przypisy

[1] Por. Konferencja wygłoszona 27 maja 1998 roku podczas spotkania ruchów eklezjalnych w Rzymie przed obchodami jubileuszu roku 2000, kard. J. Ratzinger, Prefekt Kongregacji Nauki Wiary, Ruchy Kościelne i ich miejsce w teologii, „Post Scriptum” 1998, nr 6, s. 8–34; tekst oryg.: Intervento del Cardinal Joseph Ratzinger in apertura del Convegno mondiale: I Movimenti ecclesiali, speranza per la Chiesa e per gli uomini, 27 maggio 1998, dostępne na: http://www.ratzinger.us/modules.php?name=News&file=article&sid=25 (IV 2014).
[2] Sozomen, Historia Kościelna, VI.38, The ecclesiastical history of Sozomen, https://hdl.handle.net/2027/nyp.33433068232663 (2017).
[3] "vescovi dei Campi o delle Tende", Storia universale della Chiesa dalla predicazione degli apostoli fino al pontificato di Gregorio 16, opera compilata per uso dei seminari e del clero ... dal barone Henrion, Napoli 1842, Vol. I, Libro nono, An. 373, str. 441, https://books.google.pl/books?id=lHoYIHB68jAC&printsec=frontcover&hl=pl#v=onepage&q&f=false (2017); Toż: Antoine Beraulr-Bercastel, G. Antonelli, 1828, Storia del cristianesimo, Venezia 1828, Vol. III, str. 117.
[4] Por. Gromacki, G., The Foundational Gifts of Apostle and Prophet in Ephesians, s. 10.
[5] Por. Gromacki, G., The Foundational Gifts of Apostle and Prophet in Ephesians, s. 26; Page S., The Assumptions behind Spiritual Gifts Inventories, s. 46-48.
[6] Por. Ormerod, N., On the Divine Institution of the Three-fold Ministry.
[7] Sancti Ambrosii mediolanensis episcopi Opera omnia, t. 2, wyd. 2, 1845, https://play.google.com/store/books/details/Sancti_Ambrosii_mediolanensis_episcopi_Opera_omnia?id=qdH_pnS1rzYC (2018).