Praca

ks. Andrzej Siemieniewski

PRACA

1. Zakres pojęcia „praca”

Najczęściej określa się pracę jako „świadomą, celową działalność człowieka zmierzającą do wytworzenia, wyprodukowania określonych dóbr materialnych lub kulturalnych”. Trzeba jednak rozszerzyć pojęcie pracy tak, by objęło wszelką działalność, która zmierza do tego, by być środkiem samorealizacji człowieka w świecie. Dlatego obok gospodarczego oblicza pracy (podtrzymywanie życia) trzeba dostrzec jej oblicze społeczne (działanie na rzecz wspólnoty z innymi), kulturowe (doskonalenie rzeczy stworzonych) i religijne (łączenie się z dziełem zbawczym Jezusa Chrystusa).

Konotacja terminu „praca” ulegała w historii stopniowej ewolucji, zmieniając się od prostego oznaczenia „zajęcia”, aż do opisu jednej z konstytutywnych cech człowieka, co wyraża termin „świat pracy”. W tym znaczeniu „praca” to wykonywany zawód, zajęcie, zatrudnienie, robota.

2. Biblia ST

W Biblii człowiek jest nieustannie przy pracy. Pozytywne nauczanie Starego Testamentu opiewa pracowitego mężczyznę (por. Syr 38,26n) i pracowitą kobietę (por. Prz 31,10n). Biblia hebrajska wymienia ponad 50 zawodów. Praca jest tak oczywistą powinnością człowieka, że nauczanie o niej ma charakter w dużej mierze negatywny: zamiast zachęt do pracy ST surowo potępia lenistwo i bezczynność (por. Prz 24,34; Prz 26,14; Syr 22,1).

a) Aspekt optymistyczny

Optymistyczny aspekt nauczania ST o pracy związany jest ze stworzeniem: praca jest kontynuacją Bożego dzieła stworzenia.

Pierwsze rozdziały księgi Rodzaju (por. Rdz 1-2) ukazują Boga-Stworzyciela „pracującego” nad powołaniem świata do bytu i nad jego ukształtowaniem. Fakt, że stwórcza moc Boga opisana jest w obrazie sześciodniowego „trudu”, po którym następuje szaba­towy odpoczynek, ma decydujące znaczenie dla rozumienia pracy człowieka:

„A gdy Bóg ukończył w dniu szóstym swe dzieło, nad którym pracował, odpoczął dnia siódmego po całym swym tru­dzie, jaki podjął” (Rdz 2,2).

Tym, który w Biblii pracuje jako pierwszy i którego „trud” ma stać się wzorem i typem pracy ludzkiej, jest więc sam Bóg — Stworzyciel świata.

Wśród innych stworzeń Bóg powołuje do istnienia również człowieka, jedyne dzieło Boże „na Jego obraz” (Rdz 1,27). Jeden z elementów tego podobieństwa do Boga zawarty jest w poleceniu: „czyńcie sobie ziemię poddaną” (Rdz 1,28). W biblijnym, obrazowym opisie stworzenia Bóg skierowuje do ludzi słowa polecenia pracy jeszcze przed całkowitym ukończe­niem Swojego dzieła, przed Swym odpoczynkiem. Nakazując więc, aby ludzie swoją własną pracą „czynili sobie ziemię poddaną” zaprasza ich w pewien sposób do kontynuacji kształtowania świata, do jego współtworzenia.

Praca ludzka jest koniecznością życiową, ale ko­niecznością chcianą i zaplanowaną przez Boga. Przez nią czło­wiek rozwija i dopełnia dzieło Boga, a nawet „odsłania ukryte w całym stworzeniu zasoby i wartości” (LE 25). Jest naj­bardziej twórczą i radosną dziedziną aktywności człowieka. W swym idealnym kształcie praca decyduje nawet o podo­bieństwie do wszechmocnego Ojca Wszechrzeczy. Dlatego bez wątpliwości można mówić o „powołaniu człowieka do pracy” (por. SRS 30), a nawet o tym, że właśnie to powołanie jest pierwszym i naj­bardziej podstawowym spośród wszystkich in­nych, że jest „podstawowym wymiarem bytowania człowieka na ziemi” (LE 4). Dlatego już w ST zdolności do pracy nazwane są darem Ducha Świętego:

„Pan powołał imiennie Besaleela […] i napełnił go duchem Bożym, mądrością, rozumem, wiedzą i znajomością wszelkiego rzemiosła, by obmyślił plany robót w złocie, w srebrze, w brązie […] nad przystosowaniem kamieni i nad obróbką drewna” (Wj 35,30).

b) Aspekt pesymistyczny

Pesymistyczny aspekt nauki ST o pracy związany jest z grzechem. Praca jest związana ze zmęczeniem, z koniecz­nością pokonywania oporu materii, z przezwyciężaniem oporu samego siebie wobec podejmowania mozolnego wysiłku. Doświad­czenie to znajduje odzwierciedlenie w dalszym ciągu biblij­nego opisu stworzenia człowieka, który przedstawia pracę w aspekcie jej uciążliwości:

„Przeklęta niech będzie ziemia z twego powodu: w trudzie będziesz zdobywał od niej pożywienie dla siebie po wszystkie dni twego życia […] w pocie więc oblicza twego będziesz musiał zdobywać pożywienie” (Rdz 3,17-19).

„Przekleństwo” towarzyszące od tej pory pracy ludzkiej, to nieuchronne zmęczenie płynące z jej wykonywania i opór stawiany przez stworzony świat wobec wysiłków człowieka. Związanie pracy codziennej ze znużeniem i zniechęceniem nie jest jednak elementem począ­tkowego planu Boga wobec człowieka. Dopiero akt grzechu, sprze­niewierzenie się wyraźnemu poleceniu Boga ze strony pier­wszych ludzi, ściągnęło na nich, jako konsekwencje ich czynu, obarczenie pracy udręką i przygnębieniem. Praca ludzka, nie tracąc swego pierwotnego charakteru Bożego zaproszenia do współtworzenia świata, ujawniła teraz swoje drugie oblicze. Stała się rów­nież niechcianym niekiedy przymusem i smutnym obowiązkiem.

Praca jako pierwsze i podstawowe powołanie człowieka należy do jego natury pomyślanej i chcianej przez Boga. Natomiast kontrast między twórczym, radosnym i idealnym aspektem pracy a jej obliczem uciążliwego trudu należy do rzeczywistości człowieka obciążonego grzechem. Bunt człowieka wobec Boga i jego sprzeciw wobec planów Stwórcy jest więc w jakiś tajemniczy sposób przyczyną „buntu” stworzenia wobec człowieka i sprzeciwu materii wobec jego pracowitych wysiłków. Praca ludzka domaga się więc zbawienia. Dlatego już w ST pojęcie wyzwolenia i zbawienia zawiera w sobie uwolnienie z niektórych negatywnych aspektów pracy. Taki charakter ma zarówno Wyjście z Egiptu, gdzie panował ucisk pracy (por. Wj 1,3), jak i prawo szabatu (por. Wj 23,12).

3. Biblia NT

a) Praca w życiu Jezusa Chrystusa

Życie Jezusa opisane w Ewangeliach wskazuje na ważną, ale względną wartość pracy: Biblia wspomina tylko mimochodem o pracy Jezusa w Nazarecie.

Dla właściwej postawy chrześcijanina wobec codziennej pracy zawodowej kluczowy jest fakt, że „Ten, który będąc Bogiem, stał się podobnym do nas we wszystkim, większą część lat swego życia na ziemi poświęcił pracy przy warsztacie ciesielskim, pracy fizycznej” (LE 6). Jest to „ewangelia pracy” (LE 26). Dobra Nowina chrześcijaństwa jest radosną nowiną także i o ludzkiej pracy. Jezus Chrystus głoszący Ewangelię nie tylko słowem, ale i czynem, był przecież sam człowiekiem pracy. Wykonywany przez Niego zawód cieśli (por. Mk 6,3) jedno­znacznie stawia Go jako wzór wszystkich pracujących.

O ile nie znajdujemy w tekstach Ewangelii wyraźnego nakazu pracy, to możemy uznać za taki nakaz sam kształt życia Zbawiciela. Przyjąwszy na siebie naturę człowieka przyjął również i ten jej aspekt, który łączy się z potrzebą trudu codziennej pracy i z koniecznością zdobycia środków utrzy­mania. Chrystus, Prorok i Kapłan, jest jednocześnie „cieślą, synem Maryi, a bratem Jakuba, Józefa, Judy i Szymona” (Mk 6,3). Natura ludzka przyjęta została przez Syna Bożego całko­wicie i bez zastrzeżeń, a Jego włączenie w społeczność ludzką dokonało się także i przez przyjęcie pracy zawodowej cieśli, zajęcia jak najbardziej zwyczajnego i powszechnego w ów­czesnej epoce.

b) Praca w życiu Apostoła Pawła

Chrystusowa nauka o pracy znalazła szczególne odzwierciedlenie w życiu św. Pawła. Apostoł Paweł nie tylko łączył harmonijnie w swojej działalności ewangelizację słowem z pracą własnych rąk, ale szczycił się tym jako szczególnym powodem do dumy: „pracowaliśmy dniem i nocą, aby nikomu z was nie być ciężarem. Tak to wśród was głosiliśmy Ewangelię Bożą” (1 Tes 2,9). Dla Apostoła praca osobista była jednym ze sposobów prezentowania jego chrześ­cijańskiej bezinteresowności, a więc także i jedną z form praktycznego głoszenia Dobrej Nowiny przykładem.

Dla św. Pawła praca rzemieślnicza stała się metodą otwierającą nieznane dotąd środowiska. Stała się też sposobem zapoczątkowywania przyszłej wspólnoty wierzących: „[Paweł] przyszedł do nich, a ponieważ znał to samo rzemiosło, za­mieszkał u nich i pracował; zajmowali się wyrobem namiotów. A co szabat rozprawiał w synagodze i przekonywał tak Żydów, jak i Greków” (Dz Ap 18,3).

„Ewangelia pracy” Jezusa Chrystusa znajduje swoją kontynuację w życiu Apostoła Narodów. Dobra Nowina to nie tylko słowo, ale i odpowiedni sposób życia, w którym codzien­na praca zawodowa, w tym wypadku rzemieślnicza praca fizycz­na, odnajduje swoje miejsce. Sam św. Paweł wskazał na taki właśnie, ewangeliczny sens podejmowanych przez niego zajęć. Traktował je jako jeden ze sposobów podporządkowania się Chrystusowemu prawu miłości bliźniego:

„Sami wiecie, że te ręce zarabiały na potrzeby moje i moich towarzyszy. We wszy­stkim pokazałem wam, że tak pracując trzeba wspierać słabych i pamiętać o słowach Pana Jezusa, który powiedział «Więcej szczęścia jest w dawaniu, aniżeli w braniu»” (Dz 20,34-35).

Miłość bliźniego wyrażająca się w „nakarmieniu głodnych” i „przyodzianiu nagich” winna wyrazić się w uczciwej i solidnej pracy w celu zdobycia środków niezbędnych do tego, by wspomóc bliźniego. Nauczając tego, św. Paweł mógł powołać się na swój własny przykład: „pokazałem wam, że tak pracując trzeba wspierać słabych” (Dz 20,35). Taki sam wzór życia przekazał wszystkim późniejszym wierzącym w Chry­stusa:

„niech [każdy] pracuje uczciwie własnymi rękami, by miał z czego udzielać potrzebującemu” (Ef 4,28).

c) Twórczy aspekt pracy a jej uciążliwość

Wyraźny kontrast panuje między ideą pracy pojętej jako współdziałanie ze Stwórcą w tworzeniu obrazu świata i będącej udziałem w twórczości Boga samego, a uciążliwą faktycznością jej wykonywania. To właśnie napięcie sprawiło, że klasyczny świat starożytny uznał pracę, a szczególnie tę fizyczną, za coś niegodnego wolnej natury ludzkiej. W przeciwieństwie do takiej postawy, cała tradycja żydowska i chrześcijańska ­traktowała pracę jako podstawowy społeczny obowiązek każdego. Wkradające się we wczesną społeczność chrześcijańską tendencje do lekceważenia obowiązku sumiennej pracy, pod pozorem rzekomo „wyższej” duchowości, zostały bardzo wcześnie zauważone i osądzone już przez Apostoła Pawła:

„Kto nie chce pracować, niech też nie je […] niektórzy wśród was postępują wbrew porządkowi: wcale nie pracują, lecz zajmują się rzeczami niepotrzebnymi. Tym przeto nakazujemy i napominamy ich w Chrystusie Jezusie, aby pracując ze spoko­jem, własny chleb jedli” (2 Tes 3,10-12).

Nakaz pracowania posiada wyraźną motywację teologiczną i duchową. Należy pracować nie tylko ze względu na ogólnoludzki porządek. Praca dająca prawo do „jedzenia własnego chleba” wynika z napomnienia „w Chrystusie Jezusie”, a więc należy do istoty porządku życia chrześcijańskiego. Chrześcijańska postawa ewangelizacji nie zwalnia od obowiązku pracy. Apostoł wskazuje na swój własny przykład łączenia głoszenia Ewangelii z codzienną pracą rąk własnych dającą utrzymanie:

„u nikogo nie jedliśmy za darmo chleba, ale pracowaliśmy w trudzie i zmęczeniu, we dnie i w nocy” (2 Tes 3,8).

Konflikt spowodowany przez zderzenie uciążliwości normal­nej, codziennej pracy zarobkowej z nowością chrześcijańskiego życia, „nowego stworzenia w Chrystusie Jezusie”, zostaje w ten sposób rozwiązany jednoznacznie. Mimo związanego z nią trudu i zmęczenia, nikt nie może uważać się za zwolnionego od pracy. Próby bezczynnego oczekiwania na Bożą interwencję w postaci końca świata, czyli ucieczki od obowiązku pracy z tytułu nowej chrześcijańskiej wiary, zostały w NT ostro potępione.

4. Rozwój problematyki pracy w historii Kościoła

a) Starożytna kontynuacja nauczania św. Pawła

Starożytność chrześcijańska świadomie i konsekwentnie nawiązuje do linii nauczania o pracy nakreślonej przez Pawła. Miłosierdzie chrześcijańskie warunkowane jest dobrą pracą:

„jeśli coś masz dzięki pracy rąk twoich, oddaj to na okup twoich grzechów […] nie odwracaj się od potrzebującego, lecz dziel się wszystkim z bratem swoim” (Didache 4,6-8).

„Nowe życie” otrzymane na chrzcie charakteryzuje się pracowitością:

„jeśli [przybysz] chce u was osiąść, a ma jakiś zawód, niech pracuje, aby się wyżywił; jeśli nie ma żadnego zawodu, zadbajcie rozsądnie o to, aby chrześcijanin nie żył wśród was w bezczynności” (Didache 12,3-5).

Praca jest słusznym powodem do chrześcijańskiej dumy:

„dobry robotnik śmiało bierze chleb za swoją pracę, leniwy i niedbały nie ma odwagi spojrzeć w oczy temu, kto go zatrudnił” (Klemens Rzymski, List do Kor. 34,1).

Sceneria ciężkiej pracy jest codziennością pokolenia poapostolskiego:

„jesteście kamieniami świątyni Ojca, przygotowani na budowę, jaką sam wznosi; dźwiga was do góry machina Jezusa Chrystusa, którą jest Krzyż, a Duch Święty służy wam za linę” (Ignacy Antiocheński, List do Ef. 9,1).

Prawdziwy rozkwit chrześcijańskiego pojęcia pracy nastąpił w monastycyzmie. Wśród mnichów oczywistym jest, że pracują wszyscy:

„na znak dany wyjścia do pracy, przełożony pójdzie przodem; w klasztorze nikt inny nie pozostanie” (Reg. Pachomiusza 58; IV w.).

Praca ma wypełnić czas dnia mnicha:

„niech u nich nie ma miejsca słowo «próżniactwo»; od rana należy zasiąść do swej pracy” (Reg. św. Augustyna, Ordo monasterii 9; IV w.).

Praca wynika z wierności apostolskiemu nauczaniu:

„zachęta do pracy jest tylko słabym odblaskiem tej, którą głosił św. Paweł” (Reguła Pawła i Stefana XXXIII, 1 VI w.).

Wschodni Ojciec mnichów, św. Antoni Pustelnik traktował pracę jako realizację biblijnego stylu życia:

„zajął się pracą ręczną, kiedy usłyszał: «kto nie chce pracować, niech też nie je» (2 Tes 3,10)” (Vita Antonii 3).

Patriarcha mnichów Zachodu, św. Benedykt, nauczał:

„bezczynność jest wrogiem duszy; bracia […] muszą się zajmować pracą fizyczną […] właśnie wówczas są prawdziwymi mnichami, jeśli żyją z pracy rąk swoich” (Reg. św. Benedykta XLVIII; VI w.).

Tradycja ta ugruntowała się jako podstawowa zasada duchowości monastycznej, która stała się też „duchowością pracy”: „mnich powinien zawsze pracować własnymi rękami” (Reguła św. Izydora z Sewilli V; VII w.).

c) Nowożytny rozwój problematyki

Reformatorzy protestanccy po odrzuceniu monastycyzmu szukali nowego modelu doskonałości chrześcijańskiej i znaleźli go w idei zawodu pojętego jako powołanie chrześcijańskie (Beruf). Uczyli, że chrześcijanin ma się uświęcić przez dobre wykonywanie obowiązków zawodowych przeżywanych z wiarą. Protestancka interpretacja duchowości pracy poszła bardziej w kierunku szukania sukcesu gospodarczego, niż w stronę pracy jako samej czynności ludzkiej. Szczególną rolę odegrała tu teologia znaków predestynacji J. Kalwina, która złączyła się z rozwijającą się mentalnością mieszczańską.

Katolicy powrócili do problematyki pracy dopiero w połowie dziewiętnastego wieku i to w odpowiedzi na zaistniałe wcześniej konflikty społeczne. Tak zrodził się francuski katolicyzm społeczny. Krokiem milowym w rozwijaniu teologii pracy były encykliki społeczne: Leona XIII Rerum novarum z r. 1891 i Piusa XI Quadragesima adveniens z r. 1931.

W XX w. duchowość pracy rozwijała się w atmosferze kryzysu ekonomicznego lat dwudziestych i trzydziestych oraz w opozycji do rozpowszechniającego się marksizmu. Ważnym etapem jest wówczas powstanie stowarzyszenia Jeunesse Ouvrière Chrétienne. Po II wojnie światowej do rozwoju duchowości pracy przyczyniają się dzieła o. M.D. Chenu OP, znanego teologa pracy. Próbował on przerzucić pomost między chrześcijaństwem a marksizmem w dziedzinie pojmowania pracy.

Nowy etap teologii pracy zaczyna się z Soborem Watykańskim II. Gaudium et spes (por. GS 67) odnawia zakorzenioną w Biblii i Tradycji teologię pracy skupioną wokół tematów: praca a miłosierdzie; praca kontynuacją stworzenia; zjednoczenie z odkupieńczym dziełem Chrystusa, który sam pracował w Nazarecie. Jezus-robotnik postawiony jest jako temat medytacji chrześcijańskiej.

Jan Paweł II podkreślił wagę chrześcijańskiej pracy w encyklice Redemptor hominis, a szczególnie w programowej encyklice o pracy, Laborem exercens. W Polsce znaczną rolę w formowaniu teologii duchowości pracy odegrał fenomen Solidarności i jej inspiracji chrześcijańskiej.

5. Naśladowanie Chrystusa przez pracę

„Ewangelia pracy” (i to pracy rzemieślniczej, fizycznej) w życiu Jezusa Chrystusa oraz „miłosierdzie pracy”, tak jasno zarysowane przez św. Pawła, prowadzą do bardzo ważnego wnio­sku w dziedzinie duchowości pracy. Jeżeli uświadomimy sobie, że całe życie chrześcijańskie powinno być „naśladowaniem Chrystusa” (Imitatio Christi) (por. 1 P 2,21), to praca chrześcijanina winna być w aspekcie duchowym naśladowaniem pracy Mistrza. Nie można ograniczać sposobów pójścia Jego śladami tylko do „rad ewangelicznych”. Podjęcie przez chrześ­cijanina w duchu Ewangelii codziennego trudu swojej zawodowej pracy jest niewątpliwie również naśladowaniem Chrystusa:

„Ci zaś ludzie, którzy wykonują ciężkie nieraz prace […] mają naśladować Chrystusa, którego ręce trudniły się pracą rzemieślniczą” (KDK 41).

Duchowość pracy każe znieść rygorystyczny podział na sprawy „duchowe” i sprawy „świeckie”. Za przykładem samego Jezusa uświęcona zostaje każda działalność, nawet najbardziej prozaiczna i nawet najgłębiej tkwiąca w strukturach tego świata, jeżeli tylko dokonuje się z motywów naśladowania Chrystusa. Dlatego sobór wymienia kwalifikacje zawodowe wśród tych elementów „bez których nie może się utrzymać życie prawdziwie chrześcijańskie” (DA 4). Stąd też i moralnej powinności pracy nie można sprowadzić wyłącznie do problemu zdobycia środków utrzymania, gdyż jest to powinność o głębokiej motywacji także biblijnej i teologicznej (por. LE 16).

Uczestniczenie w potrójnym urzędzie Chry­stusa: kapłańskim, prorockim i królewskim, dokonuje się między innymi wskutek codziennego wysiłku przemiany świata, przemie­niania samego siebie, a wreszcie i przemiany całej społecz­ności ludzkiej. Wcielenie przez chrzest w Chrystusowe Ciało sprawia, że chrześcijanin ofiarowuje Bogu w kapłańskim geście m.in. „codzienną pracę, wypoczynek ducha i ciała, jeśli odbywają się w Duchu”; z tytułu przynależności do Chrystusa Króla Wszechświata świeccy „są w szczególny sposób wezwani do tego, by przywracać stworzeniu całą jego pierwotną wartość”, a więc do odkrywania wszystkich wartości stworzonego świata przez swoją pracę (por. CL 14).

Praca zawodowa w sensie „świeckim”, tzn. skierowana wprost na przemienianie struktur tego świata (zarówno w jego material­nym aspekcie, jak i w sensie świata społeczeństwa ludzkiego) należy do charakterystyki duchowej świeckich członków Ludu Bożego. To do ich duchowości przede wszystkim należy wysiłek współudziału w kontynuacji dzieła stworzenia i na tej pod­stawie głównie oni mogą się uważać za naśladowców Chrystusa — człowieka pracy. Duchowość pracy to jeden z głównych rysów życia wewnętrznego laikatu:

„Działalność zawodowa i społeczna winny wyciskać na duchowości świeckich swoiste znamię” (DA 4).

6. Uświęcająca funkcja pracy

a) Praca jako powołanie chrześcijańskie

Każdy chrześcijanin, niezależnie od stanu, w którym żyje, od swojego miejsca w społeczeństwie i niezależnie od rodzaju wykonywanej pracy, jest powołany do świętości, i to do świę­tości doskonałej. Powołanie to ma dwoisty charakter: z jednej strony Bożego daru, ale również i Bożego wymagania. Świętość jest więc tym czynnikiem, który powinien formować wszystkie aspekty życia człowieka wierzącego, przemieniając je w spo­soby realizowania chrześcijańskiej miłości. Powołanie do wiary i do uczestniczenia w życiu Ludu Bożego nie dociera jednak do człowieka w tej sytuacji zawodowej i społecznej, w której się on w danym momencie życia znajduje. Oznacza to zaproszenie ze strony Boga do kształtowania w duchu miłości zajęć życia codziennego, z pracą zawodową na czele, ponieważ idea „zawodu” i stałej pracy zawodowej w znacznej mierze definiuje człowieka. Praca staje się sposobem odpowiadania miłością na miłość Bożą, i to sposobem najbardziej konkretnym w doświadczeniu dnia powszedniego.

b) Praca środkiem uświęcenia

Najczęstszą — i pod względem czasowym niewątpliwie najobszerniejszą — okazją do uświęcenia własnego życia będzie zawsze praca zawodowa. W pewnym sensie ma nawet przemieniać się w akt kultu reli­gijnego: w miarę pogłębiania się życia wewnętrznego coraz wyraźniejsza staje się możliwość utożsamienia z Chrystusem przez udział w trudzie Jego dzieła zbawienia. We właściwie pojętej ducho­wości pracy, liturgia staje się „szczytem” kon­centrującym w sobie obecność Boga przeżywaną w profanum codzienności. Staje się też niewyczerpanym „źródłem” dla takiego właśnie przeżywania. Postawa duchowo-religijna kształtowana na modlitwie osobistej i w liturgii wspólnoty Kościoła pozwala znaleźć w ten sposób najwłaściwsze odniesienie pracy ludzkiej do Stwor­zyciela. Praca jako akt szeroko pojętego kultu religijnego jest wyrazem duchowości inkarnacyjnej, wyciągającej ostateczne konsekwencje z faktu Wcielenia:

„Chrześcijanin zaniedbujący swoje obowiązki doczesne, zaniedbuje swoje obowiązki wobec bliźniego, co więcej, wobec samego Boga i naraża na niebez­pieczeństwo swoje zbawienie wieczne. Niech więc raczej cieszą się ci chrześcijanie, którzy poszli za wzorem Chrystusa, trudniącego się rzemiosłem, że mogą wykonywać wszystkie swoje przedsięwzięcia ziemskie, łącząc ludzkie wysiłki domowe, zawodowe, naukowe czy techniczne w jedną życiową syntezę z dobrami religijnymi” (GS 43).

c) Rozwój człowieka przez pracę

Czasy nowożytne wniosły w patrystyczną i biblijną syntezę nauki o pracy nowe akcenty. Potrzeba uszczegółowienia nauki na temat pracy miała swe korzenie w narastającej sprzeczności między kapitałem a pracą.

Napięcie to — „wielki konflikt pomiędzy światem kapitału a światem pracy” (LE 11) — miało bardzo negatywne skutki dla duchowości pracy. Systemy polityczne i społeczne wywodzące się z marksizmu zanegowały nadprzyrodzone wartości życia ludzkiego i próbowały dać własną, jedynie materialistyczną interpretację pracy. Praca zawodowa nierzadko była odczuwa­na jako praca „alienująca”, wyobcowująca, a to na skutek jej monotonnego, szczególnie uciążliwego lub przymusowego chara­kteru. Również niesprawiedliwie niskie wynagrodzenie bywało przyczyną odrzucenia chrześcijańskiej wizji miejsca pracy w życiu (por. LE 13). Stąd pojawiła się potrzeba ponownego potwier­dzenia takiego spojrzenia na pracę, które opierałoby się na Bożym Objawieniu i przywracałoby jej należyte miejsce w życiu chrześcijanina.

Sobór Watykański II przypomniał prawdę biblijną o współ­udziale człowieka w dziele stworzenia:

„Mężczyźni i kobiety, którzy zdobywają środki na utrzymanie własne i rodziny […] mogą słusznie uważać, że swoją pracą rozwijają dzieło Stwórcy i przyczyniają się do tego, by w historii spełniał się zamysł Boży” (GS 34).

Dla duchowości pracy niezwykle istotne znaczenie ma fakt, że twórczy aspekt pracy sięga samego wnętrza pracującego człowieka:

„Człowiek bowiem pracując nie tylko przemienia rzeczy i społeczność, lecz doskonali też samego siebie” (GS 35).

Jakość pracy w pewien sposób odbija się więc i na ducho­wej jakości każdego, kto ją wykonuje. Płyną stąd wnioski co do konstruk­tywnego charakteru dobrze, sumiennie i fachowo wykonanej pracy, która pozostawia pozytywny ślad we wnętrzu chrześcijańskiego pracownika. Można też wnioskować o destrukcyjnym charakterze lenistwa, marnowania czasu, a także i o niszczącym duchowość wpływie pracy niefachowej bądź pozorowanej. Źle pracując człowiek niszczy samego siebie, swoją najgłębszą duchową istotę. Praca jako powołanie chrześcijanina okazuje się więc nie tylko powołaniem do odpowiedniego kształtowania świata zew­nętrznego, ale i do kontynuacji stwórczej aktywności Boga w samym wnętrzu ludzkiej osoby.

Praca ludzka ma bez­pośrednie odniesienie do drugiej osoby: człowiek przemienia nie tylko świat materialny wokół siebie samego, nie tylko współtworzy swą własną osobowość i ducho­wość, ale przyczynia się również do współkształtowania in­nych. Owa służba na rzecz ludzkiego społeczeństwa wyraża się przede wszystkim w tworzeniu i przekazywaniu kultury:

„Kościół zachęca świeckich, by z odwagą i twórczą inteligencją byli obecni w uprzywilejowanych miejscach kultury, jakimi są szkoły i uniwersytety, ośrodki badań naukowych i technicznych, środo­wiska twórczości artystycznej i humanistycznej refleksji” (CL 44).

Takie cechy jak fachowość, rzetelność, dobre wykształcenie czy oddanie w wykonywaniu pracy zawodowej nie są w żadnym wypadku obojętne dla chrześcijańskiej duchowości pracy. To właśnie w nich wyraża się właściwa postawa religijna wobec Boga poprzez twórcze i aktywne odniesienie do podstawowego powołania danego człowiekowi — do pracy.

Ponieważ ludzka praca w tak bezpośredni sposób dotyczy budowania braterskiej społeczności, a w szczególny sposób dotyczy budowania społeczności chrześcijańskiej, dlatego prawo Boże wkracza również i w dziedzinę pracy regulując jej warunki i okoliczności. Księgi Objawienia mówią wyraźnie, że owoce pracy są darem Bożym (por. Ps 128,2), że za pracę należy się odpowiednia zapłata (por. Jr 22,13; Pwt 24,14), a sama praca jest zawsze służbą dla Boga (por. Kol 3,23).

Prawo Boże, ukazujące nam właściwy stosunek do pracy jako służby dla Boga oraz pewne niebezpieczeństwa dla duchowości wynikające z jednostronnych nadużyć, strzeże wspólnotowego jej wymiaru. Jan Paweł II dodaje, że łączność między ludźmi zrodzona z potrzeb pracy jest konstruktywnym czynnikiem ładu społecznego:

„Praca ma to do siebie, że przede wszystkim łączy ludzi — i na tym polega jej siła społeczna: siła budo­wania wspólnoty” (LE 20).

Praca, obok wymiaru twórczego zarówno w sensie przed­miotowym, jak i podmiotowym, posiada również istotny wymiar soteriologiczny, jest bowiem nie tylko udziałem w dziele stworzenia, ale także udziałem w dziele odkupienia.

BIBLIOGRAFIA

Dokumenty Kościoła:
Sobór Watykański II, Gaudium et spes, 33-39; 63-72.
Jan Paweł II, encyklika Laborem exercens.
Jan Paweł II, encyklika Christifideles laici.
Jan Paweł II, encyklika Sollicitudo rei socialis.

Słowniki i encyklopedie:
P. Lamarche, A. Quaquarelli, P. Vallin, Travail, [w:] Dictionnaire de Spiritualité, Paris 1991, vol. XV, kol. 1186-1250.
F. Hauck, Arbeit, [w:] Reallexikon für Antike und Christentum, Stuttgart 1950, vol. I, kol. 585-590.
Otzen, Amal, [w:] Theologisches Wörterbuch zum Alten Testament, vol. VI, kol. 213-220.
Milgrom/Wright, Melakah, [w:] Theologisches Wörterbuch zum Alten Testament, vol. IV, kol. 905-911.
Behm, Ergon, [w:] Theologisches Wörterbuch zum Neuen Testament, vol. II, kol. 631-649.
Lavoro, [w:] Dizionario Enciclopedico di Spiritualità, red. E. Ancilli, Roma 1990.

Opracowania:
AA.VV., Praca, „Communio” (1984), nr 4.
Cz. Bartnik, Ręka i myśl — teologia pracy, odpoczynku i świętowania, Katowice 1982.
Cz. Bartnik, Praca jako wartość humanistyczna, Lublin 1991.
A. Byrne, Uświęcenie codziennej pracy: istota i duch Opus Dei, Katowice 1992.
M.D. Chenu, Teologia materii — cywilizacja techniczna i duchowość chrześcijańska, Paris 1969.
J.L. Illanes, La santificazione del lavoro, Milano 1981.
J. Majka, Duchowość pracy — praca jako środek doskonalenia człowieka w nauce Jana Pawła II, [w:] Kultura życia wewnętrznego, red. J. Krucina, Wrocław 1983, s. 157-166.
J. Majka, Polski świat pracy — wyzwanie dla Kościoła, „Ateneum Kapłańskie” (1990), nr 2-3, s. 159-171.
J. Majka, Rozważania o etyce pracy, Wrocław 1986.
J. Majka, Węzłowe problemy katolickiej nauki społecznej, Warszawa 1990.
M. Riber, Praca w Biblii, Warszawa 1979.
Schneider, Praca i zmartwychwstanie, Warszawa 1990.
W. Słomka, Duchowość pracy ludzkiej, WDr 11(1982), nr 5, s. 35-39.
W. Słomka, Świętość na świeckiej drodze życia, Poznań-Warszawa 1981.
J. Sieg, Praca i czas wolny a rozwój człowieka, AK (1975) vol. 75, s. 361-377.
T. Spidlik, Theoria i praxis, [w:] Kontemplacja i działanie (seria Homo meditans, vol. II), red. W. Słomka, Lublin 1984, s. 45-58.
Cz. Strzeszewski, Katolicka nauka społeczna, Warszawa 1985.
Cz. Strzeszewski, Praca ludzka: zagadnienia społeczno-moralne, Lublin 1978.
J. Szlaga, Działanie i kontemplacja w Biblii, [w:] Kontempla­cja i działanie (seria Homo meditans, vol. II), red. W. Słomka, Lublin 1984, s. 13-24.
J. Tischner, Praca człowieka, WDr 3(1975), nr 1, s. 58n.
H. Wójtowicz, Kontemplacja i działanie u Ojców Kościoła, [w:] Kontempla­cja i działanie (seria Homo meditans, vol. II), red. W. Słomka, Lublin 1984, s. 59-78.
S. Wyszyński, Duch pracy ludzkiej — Myśli o pracy, Poznań 1957.
S. Wyszyński, Praca a godność człowieka, Częstochowa 1983.
S. Wyszyński, Uświęcenie pracy zawodowej, Paryż 1963.