Interpretacja listów Św. Pawła w Świetle Dziejów Apostolskich 9. Część 3: Kościół Ciałem Chrystusa

bp Andrzej Siemieniewski

HOMILIA
25 stycznia 2009
Święto Nawrócenia św. Pawła

Interpretacja listów Św. Pawła
w Świetle Dziejów Apostolskich 9

Część 3: KOŚCIÓŁ CIAŁEM CHRYSTUSA

„W całym Kościele przeżywamy Rok św. Pawła. Aby obchody jubileuszu przyniosły obfite owoce duchowe, konieczne jest pełniejsze poznanie osoby i apostolskiego dzieła św. Pawła oraz podjęcie konkretnych zadań, które pozwolą nam odpowiedzieć na miłość Boga objawioną w Jezusie Chrystusie z taką gorliwością, jaka cechowała Apostoła Narodów. Zatem w dniu święta Nawrócenia Świętego Pawła spójrzmy na jego i nasze życie, na jego i nasze zadania ewangelizacyjne”[1].

To pierwsze słowa z listu, który 27 listopada 2008 roku „podpisali Kardynałowie, Arcybiskupi i Biskupi obecni na 346. Zebraniu Plenarnym Konferencji Episkopatu Polski” na Jasnej Górze i przeznaczyli do czytania na tę właśnie niedzielę — święto Nawrócenia św. Pawła. List ten znakomicie wpisuje się w cykl naszych rozważań o św. Pawle.

Mówiliśmy, że nauczanie Apostoła Pawła można lepiej zrozumieć wychodząc od doświadczenia jego osobistego spotkania z Chrystusem. To znaczy, że wielkie idee, do których św. Paweł przekonywał wspólnoty pierwszych chrześcijan i do których także nas przekonuje, przychodzą na drugim miejscu, a tym, co pierwotne, jest spotkanie: „Głoszona przeze mnie Ewangelia nie jest wymysłem ludzkim. Nie otrzymałem jej bowiem ani nie nauczyłem się od jakiegoś człowieka, lecz objawił mi ją Jezus Chrystus” (Ga 1,11-12). W podobną stronę kieruje nas myśl zawarta w liście polskiego episkopatu na dzień 25 stycznia 2009 roku:

„Spotkanie ze Zmartwychwstałym było punktem zwrotnym w życiu św. Pawła. Było nim również przyjęcie przez Pawła we wspólnocie Kościoła chrztu i daru Ducha Świętego. Otrzymane dary stały się duchową siłą, dzięki której Paweł natychmiast wyruszył, by głosić Dobrą Nowinę o Jezusie, jedynym Zbawicielu człowieka (por. Ga l,15n.)”[2].

Najpierw spotkanie, otrzymane dary, a dopiero potem służba, misja. Najpierw doświadczenie, a dopiero potem służenie.

Zobaczmy, jaką zachętę kierują do nas biskupi:

„Zwracamy się z apelem do Was, byście w trwającym Roku św. Pawła częściej sięgali po Biblię i z większym zaangażowaniem czytali oraz słuchali słowa, które Bóg do was kieruje. Wszystkich wiernych zachęcamy do wspólnotowego i indywidualnego czytania i rozważania słowa Bożego. Pięknym i owocnym zwyczajem byłaby lektura Pisma Świętego w gronie rodziny”[3].

Przypatrzymy się kolejnej wielkiej Pawłowej nauce, mianowicie o Kościele jako Ciele Chrystusa. Kościół jest Ciałem Chrystusa i zanim stało się to doktryną nauczaną przez św. Pawła, stało się najpierw przeżytym przez niego doświadczeniem. Najpierw Szaweł, który stał się Pawłem, doświadczył, że Kościół jest Ciałem Chrystusa, gdyż Jezus działa przez Kościół w tym, co najważniejsze. Jeśli chcemy zrozumieć te wszystkie miejsca w listach św. Pawła, w których Paweł pisze o Kościele jako Ciele Chrystusa, musimy sobie uświadomić, że zanim Paweł to napisał, najpierw to oglądał. Tuż po spotkaniu z Chrystusem przed Damaszkiem, Apostoł spotkał Go znowu, tym raz już w Damaszku. W jaki sposób? Spotkał Kościół jako Ciało Chrystusa:

— „Ananiasz poszedł” (Dz 9,17) do Pawła, okazał się więc jakby stopami tego Ciała Chrystusa, którym jest Kościół;

— „Ananiasz wszedł do domu” i „położył na nim ręce” (Dz 9,17), okazał się więc rękami Ciała Chrystusa;

— „Powiedział: «Szawle, bracie, Pan Jezus, który ukazał ci się na drodze, którą szedłeś, przysłał mnie, abyś przejrzał” (Dz 9,17). Czyż Ananiasz nie staje się ustami, którymi przemawia Pan?

Wiemy, że to sam Jezus chrzci Duchem Świętym, ale zobaczmy, w jaki sposób to się dokonuje:

„[Szaweł] «został napełniony Duchem Świętym». Natychmiast jakby łuski spadły z jego oczu i odzyskał wzrok, i został ochrzczony” (Dz 9,17-18).

Gdy Kościół chrzci, sam Jezus chrzci. Zanim stało się to dogmatyczną doktryną Kościoła, było to najpierw osobistym doświadczeniem Apostoła Pawła. Doświadczył tego i przekazał to czytelnikom swoich listów w takich oto słowach:

„Ciało jest jednością, choć ma liczne części. Wszystkie części ciała, mimo że jest ich wiele, tworzą jedno ciało. Tak też jest z Chrystusem. W jednym Duchu wszyscy zostaliśmy ochrzczeni, by stanowić jedno Ciało: Żydzi i Grecy, niewolnicy i wolni. […] Gdyby całe ciało było okiem, to gdzie byłoby ucho? Albo gdyby całe ciało było słuchem, to gdzie byłoby powonienie? […] Tymczasem ciało jest jedno, mimo że składa się z licznych części. […] Wy jesteście Ciałem Chrystusa, a każdy z was jest jego częścią” (1 Kor 12,12-27) (Wyd. św. Pawła 2008).

„Ciało jest jednością, choć ma liczne części” — mowa o ciele człowieka, którego Paweł używa jako porównania. Ciało jest jedno, ale ma wiele różnych części, a „wszystkie części ciała, mimo że jest ich wiele, tworzą jedno ciało. Tak też jest z Chrystusem”. Być może oczekiwalibyśmy, że powie: „Tak też jest z Kościołem”, jednak mówi: „Tak też jest z Chrystusem”. Dlaczego? Gdyż wydaje się, że to jest to samo: tak jest z Chrystusem i z Jego Ciałem, którym jest Kościół. Zanim Paweł opisał to w Pierwszym Liście do Koryntian, na własne oczy w Damaszku oglądał to, że tak właśnie jest.

To doświadczenie Kościoła jako ciała przewija się przez wiele innych listów św. Pawła. Oto fragment z Listu do Rzymian:

„Podobnie jak liczne są części jednego ciała, a każda z nich spełnia inne zadanie, tak też my liczni stanowimy jedno ciało w Chrystusie, będąc nawzajem dla siebie częściami. Mamy zaś różne dary według danej nam łaski. Ma ktoś dar proroctwa? Niech prorokuje zgodnie z wiarą. Otrzymał ktoś dar posługi? Niech posługuje. Ktoś inny — dar nauczania? Niech naucza. Jeszcze inny — dar zachęcania? Niech zachęca. Kto rozdaje, niech rozdziela z prostotą. Ten kto przewodzi, niech to wykonuje z gorliwością. Kto okazuje miłosierdzie, niech to czyni z radością” (Rz 12,4-8) (Wyd. św. Pawła 2008).

To było doświadczenie pierwszego spotkania św. Pawła z Kościołem jako Ciałem Chrystusa. Po czasach apostolskich Kościół nieustannie przez wszystkie wieki żył tym doświadczeniem. Kiedy przeglądniemy sobie duchową literaturę II, III i następnych wieków, przez całą starożytność, średniowiecze, aż do naszych czasów, zobaczymy, że Kościół żyje tą prawdą nieustannie. Na przykład wspaniałą wizję Kościoła na początku III wieku roztacza przed nami Orygenes. Z jednej strony Kościół złożony jest ze zwykłych ludzi, takich jak my. Z drugiej strony jest to Kościół pełen mocy Ducha Świętego dzięki udzielonym charyzmatom:

„Jeden zajmuje się badaniem mądrości Bożej i nauki słowa oraz we dnie i w nocy nieustannie rozmyśla nad Prawem Bożym — ten jest okiem tego wielkiego ciała. Ktoś inny zajmuje się posługiwaniem braciom i ubogim — ten jest ręką tego świętego ciała. Jeszcze inny jest gorliwym słuchaczem słowa Bożego — on jest uchem ciała. Inny znów okazuje pilność, nawiedzając chorych, karcąc prześladowców, wspomagając tych, co się znaleźli w trudnej sytuacji: takiego niewątpliwie nazwiemy nogą kościelnego ciała” (KomRz I,10-13).

Gdzie kryje się klucz do zrozumienia tego tekstu? Otóż kryje się w pytaniu: co zrobi Pan Jezus, jeśli zechce pójść i ogłosić Dobrą Nowinę chorym, tym, którzy są w więzieniu, tym, co są w rozpaczy? jakżeż pójdzie, skoro wstąpił do nieba i Jego ciało uwielbione jest po prawicy tronu Ojca? Pójdzie, gdyż — w innym sensie — Jego ciało jest tu, na ziemi, a tym ciałem jest Kościół. Czyż nie nazwiemy — pyta Orygenes — nogą kościelnego ciała tego, kto pójdzie tam, gdzie Pan Jezus chciałby pójść i gdzie chciałby się znaleźć? Pójdzie ktoś i spełni rolę tej części ciała Chrystusa. Niektórzy pełni są rozbiegania, zamieszania, pełni codziennych kłopotów, trudno im się skupić na słuchaniu słowa Bożego i pośród nich znajduje się ktoś, kto jest gorliwym słuchaczem, kto ma duchową naturę bardziej refleksyjną, medytacyjną, może inni będą go pytać o znaczenie jakiegoś słowa, może będzie się z nimi dzielić. Pyta Orygenes: czy takiego gorliwego słuchacza nie nazwiemy uchem ciała?

Dalej, można pytać: co zrobi Pan Jezus, jeśli chce dotknąć, tak jak kiedyś dotykał trędowatych, sparaliżowanych, tych, którzy byli na marginesie wskutek obowiązywania ówczesnych praw społecznych, co zrobi, skoro swoje ręce zabrał do nieba, wstąpił na prawicę Ojca i stamtąd przyjdzie sądzić żywych i umarłych? Co zrobi? Pewnie będzie posyłał Ducha Świętego do tych, którzy mogą stać się ręką tego świętego ciała i ktoś zajmie się posługiwaniem braciom i ubogim.

I wreszcie Pan Jezus, który umiał dojrzeć, który widział ludzi znękanych, widział, że są jak owce nie mające pasterza: jakżeż teraz dojrzy, skoro w sensie fizycznym ten świat opuścił i odszedł do Ojca? Jest okiem tego wielkiego ciała ten, kto rozmyśla nad prawem Bożym w takim sensie, że będzie rozglądać się, gdzie są do spełnienia sprawy Boże, widzi to i umie służyć tym charyzmatem w Ciele Chrystusa.

Taką wizję Kościoła rozpostarł przed nami Orygenes. Łatwo zauważyć, że jest to wizja, która pasuje zarówno do Kościoła jako całości (Kościół powszechny), jak i do wszystkich cząstek Kościoła. Funkcje stopy, dłoni, ucha, oka, są potrzebne zarówno w Kościele powszechnym, jak i w diecezji czy w parafii. Ten, kto posługuje w Kościele, pokazuje, że zrozumiał św. Pawła, zrozumiał jego doświadczenie Kościoła jako Ciała Chrystusa. Bo popatrzmy, skoro to osobiste doświadczenie Pawła znalazło swoją drogę do Biblii, do listów, to po co je czytamy? Oczywiście po to, żeby znalazło to drogę do naszego doświadczenia, do osobistego doświadczenia nas, dzisiejszych czytelników Apostoła.

Kolejny przykład. Dziś mamy przykłady historyczne — jeden był starożytny, drugi będzie średniowieczny. Przykład o św. Gertrudzie z Helfty, o której zapisano tak (jest to objawienie, którego Pan Bóg udzielił komuś na temat św. Gertrudy, to jest późne średniowiecze):

„Jest ona jak moja prawa ręka, która czyni, co Ja chcę. Jej rozum jest dla Mnie jak oko, gdyż dostrzega to, co sprawia mi radość. A porywy jej ducha są dla Mnie niby język, bo z nakazu Ducha mówi to, czego pragnę. A jej zamiary są jak moje stopy, bo ona zmierza ku temu, ku czemu i Mnie zdążać wypada: […] zawsze spieszy zgodnie z natchnieniem mojego Ducha” (Zwiastun, I, 16,2).

Na tym polega jeden z aspektów wzrastania: modlić się i pytać, jaki mam dar w Ciele Chrystusa, gdzie jest moje miejsce, gdzie bym pasował. Są różne dary. Jeśli ktoś ma dar proroctwa — niech prorokuje zgodnie z wiarą. Otrzymał dar posługi — niech posługuje. Ma dar nauczania — niech naucza. Ma dar zachęcania — niech zachęca. Rozdaje — niech rozdziela z prostotą. Przewodzi — niech to wykonuje z gorliwością. Okazuje miłosierdzie — niech to czyni z radością!

Świadomy członek Kościoła koniecznie musi też pamiętać o podobnej nauce, która jest w Liście do Efezjan. Apelem zwróconym niegdyś przez Apostoła do Efezjan zakończymy dzisiaj nasze rozważanie:

„Jedno jest Ciało i jeden Duch, jak jedna jest nadzieja waszego powołania […]. [Chrystus] ustanowił apostołów, proroków, ewangelistów, pasterzy i nauczycieli, aby przygotowali świętych do pełnienia posługi budowania Ciała Chrystusowego, aż wszyscy osiągniemy jedność wiary i poznanie Syna Bożego […]. Wzrastajmy pod każdym względem ku Temu, który jest Głową — ku Chrystusowi. Z Niego całe Ciało — złączone i powiązane dzięki mocy właściwej każdej części — wzrasta, budując siebie w miłości” (Ef 4,4-16) (Wyd. św. Pawła 2008).

Kiedy Apostoł wymienił różne posługi — apostołów, proroków, ewangelistów, pasterzy i nauczycieli — i kiedy wzrok chrześcijanina mógłby ulec jakiemuś rozbieganiu, jak strasznie różne są te funkcje, posługi, te sposoby działania w Kościele, Apostoł sprowadza znowu wszystko do jedności. W jakim celu cała ta różnorodność? Aby przygotować świętych do pełnienia posługi budowania ciała — Ciała Chrystusa, bo z Chrystusa całe ciało złączone i powiązane dzięki mocy właściwej każdej części wzrasta budując siebie w miłości.

Tyle dziś spojrzenia na św. Pawła i o tym, jak czytać jego teksty w kluczu jego doświadczenia. Ktoś może wsłuchiwać się w jego teksty czy próbować je czytać jako rodzaj teoretyzowania, jakiejś teoretycznej teologii na temat Kościoła, tymczasem jest to przede wszystkim ujęcie w słowa praktyki apostolskiego doświadczenia. Pewnie, że potem przybrało to postać tekstu, ale tylko po to żeby ten tekst i z nas uczynił żywe i działające części Chrystusowego Ciała, którym jest Kościół. Amen.

Przypisy

[1] Episkopat Polski, Św. Paweł — sługa i apostoł słowa Bożego — List pasterski Episkopatu Polski na święto Nawrócenia św. Pawła Apostoła (25 stycznia 2009), https://episkopat.pl/sw-pawel-sluga-i-apostol-slowa-bozego (2021).
[2] Tamże.
[3] Tamże.